Ukraińskie siły opuściły Pokrowsk około trzech tygodni temu, zostawiając tam tylko 40-50 żołnierzy — głównie operatorów dronów i małe grupy sił specjalnych. Mimo to rosyjskie wojska nadal nie mogą całkowicie zająć miasta, chociaż ten kierunek jest dla nich priorytetem.

Poinformował o tym emerytowany oficer Sił Zbrojnych Ukrainy Arty Green (Jewhen Bekrenjew) podczas rozmowy z dziennikarzem Jurijem Romanenką na kanale YouTube tego ostatniego.

"Opuściliśmy Pokrowsk trzy tygodnie temu. To znaczy, że zostali tam operatorzy dronów i przechowywanie bojowe w postaci grup dobrze wyszkolonych żołnierzy, jakby klasy sił specjalnych. Więc Rosjanie wchodzą do niego już trzy tygodnie", — powiedział ekspert, powołując się na informacje nadawane w telewizji.

Według niego w sąsiednim Myrnohradzie przebywa 200-300 ukraińskich wojskowych, a rosyjskie wojska szturmują go już trzy miesiące, ale nie zaczęły wchodzić do miasta, z wyjątkiem południowej dzielnicy.

"Szturmują Myrnohrad od trzech miesięcy. Nawet jeszcze nie zaczęli wchodzić, no, z wyjątkiem tej południowej dzielnicy. Oto stan rosyjskiej armii dla ciebie", — podkreślił ekspert wojskowy.

Arty Green zauważył, że rosyjskie wojska nie szturmują ani nie zdobywają miast, ale raczej "wczołgują się" do nich. Jedynym powodem, dla którego w ogóle mogą się posuwać, jest masowe wykorzystanie bomb szybujących i artylerii.

"Po prostu zamiatają wszystko na swojej drodze bombami szybującymi w pierwszej kolejności, a potem dobijają artylerią. To znaczy bombami szybującymi zasypują wszystkie umocnienia, a potem artylerią już, gdy nie ma umocnień, dobijają naszych, jeśli nasi nie odejdą", — wyjaśnił.

Ekspert podkreślił, że charakter wojny zmienił się dramatycznie. Teraz front jest głównie utrzymywany przez operatorów dronów, a piechota pełni rolę "przechowywania bojowego" operatorów dronów. "Front jest gdzieś, no, ci piesi, którzy na nas idą, są zabijani głównie przez drony. Jeśli nagle z jakiegoś powodu jest mgła lub zbyt wielu wybiegło, operatorzy dronów nie zdążyli wszystkich zlikwidować, wtedy od tyłu podbiega piechota", — opisał nową taktykę.

Według Arty Green jednostki, z którymi utrzymuje kontakt, praktycznie nie ponoszą nieodwracalnych strat dzięki właściwej organizacji obrony. Jednak warunki służby są niezwykle trudne — żołnierze siedzą w ziemiankach przez dwa tygodnie, stale zmieniając pozycje po odkryciu przez wroga.

W tym samym programie ekspert wyjaśnił, dlaczego Rosja spieszy się z zakończeniem wojny, i opowiedział o krytycznym stanie rosyjskiej gospodarki.