W fundamentalnej rozmowie politologa Jurija Romanenki z filozofem Andrijem Baumeisterem analizowana jest koncepcja "pułapki Tukidydesa" — modelu teoretycznego opisującego nieuchronność konfliktu między wschodzącą a dominującą potęgą. Dyskusja ujawnia głębokie mechanizmy współczesnej konfrontacji geopolitycznej przez pryzmat historycznych paraleli i koncepcji filozoficznych.

Podstawy teoretyczne: od Tukidydesa do Allisona

Rozmowa rozpoczyna się od zdefiniowania koncepcji wprowadzonej przez amerykańskiego politologa Grahama Allisona. Jak zauważa Baumeister: "Allison przeanalizował 16 przypadków, począwszy od XVI wieku. Tylko w czterech przypadkach udało się uniknąć wojny. To znaczy zbudował swój model specyficznie dla relacji USA-Chiny." Ta statystyka demonstruje strukturalną nieuchronność konfliktu przy określonej konfiguracji sił.

Fundamentalna idea sięga starożytnego greckiego historyka Tukidydesa, który opisując wojnę peloponeską (431-404 p.n.e.), sformułował kluczową zasadę: "Prawdziwą przyczyną wojny, choć nie wypowiedzianą otwarcie, był wzrost potęgi ateńskiej i strach, który wzbudzała w Sparcie, co uczyniło wojnę nieuniknioną." Lacedemończycy, obawiając się dalszego wzmocnienia władzy ateńskiej, rozumiejąc, że większość Hellady jest w rękach Ateńczyków, byli zmuszeni rozpocząć tę wojnę.

Chińskie postrzeganie Zachodu: cywilizacyjna konfrontacja

Baumeister wprowadza do dyskusji krytycznie ważną perspektywę — spojrzenie na konflikt oczami chińskich politologów i historyków. "W ciągu ostatnich pół roku do roku śledzę publikacje chińskich politologów i historyków. I dla nich rzeczywiście zachodni model czy obraz Zachodu to model ekspansji," wyjaśnia filozof.

Rozwija tę myśl: "Dla nich Zachód, począwszy od Cesarstwa Rzymskiego, to zawsze ekspansja, zawsze agresja. W oczach Chin Zachód jest fundamentalnie agresywny. Jest to wpisane, w istocie, w fundamentalną mentalność i działania Zachodu. A Chiny to harmonia." Ta dychotomia definiuje chińskie samopostrzeganie jako cywilizacji harmonii przeciwstawiającej się zachodniej agresji.

Baumeister podaje konkretne statystyki: "Możemy policzyć, ile razy na przykład USA sztucznie tworzyły rządy w różnych krajach lub najeżdżały te kraje po II wojnie światowej. To 57 razy. Od 1945 roku, około 57 razy. Możemy policzyć, ile razy robiły to Chiny. Oczywiście rzeczywiście będzie bardzo silna nierównowaga."

Paradoksy współczesnej geopolityki: odwrócenie ideologiczne

Jednym z centralnych odkryć rozmowy staje się analiza odwrócenia ideologicznego we współczesnym świecie. Baumeister formułuje paradoks: "Autokratyczne Chiny doszły do konieczności obrony liberalnego porządku ukształtowanego po II wojnie światowej, a demokratyczne państwa doszły do konieczności stworzenia fundamentalnie nowego modelu, autokratycznego w swojej istocie."

Filozof wyjaśnia historyczne korzenie tego fenomenu: "Do XIX wieku rzeczywiście Chiny nie miały ekspansjonistycznych idei. Nie mieli tekstów, gdzie opisywana byłaby ekspansja." Jednak Chiny zostały "zainfekowane przez Zachód poprzez traumę i przez asymilację liberalnych idei. I początkowo idea handlu stała się podstawą ekspansji, którą teraz bronią Chiny."

Dziś, paradoksalnie, "Chiny są obrońcą liberalnej ekonomii, wolnego rynku, obrońcą idei, które można nawet nazwać neoliberalizmem." Tymczasem USA pod rządami Trumpa przechodzą do ostrej realpolitik, gdzie, jak w Dialogu melijskim Tukidydesa, "silni robią to, na co pozwala im ich siła, a słabi zgadzają się z tym, co muszą zaakceptować."

Triada zasobów geopolitycznych: wola, tradycja, zasoby

Baumeister proponuje oryginalny model analityczny dla zrozumienia pozycji głównych graczy. "Chiny z jednej strony mają wolę do pracy, ten napęd, witalność, której Europa już nie ma. To znaczy Chiny mają drive, a Europa nie. Ale Chiny mają także długą historię i rozumienie swojej trzytysiącletniej tradycji... I ta tradycja, którą nazywam drugim elementem, to szansa i perspektywa dla Chin, by się wzmocnić."

Filozof rozwija koncepcję: "Chiny mają dwie rzeczy połączone, które osobno są nieobecne w państwach i w Europie. Europie brakuje woli, państwom brakuje długiej tradycji."

Romanenko rozszerza ten model, dodając trzeci element — zasoby: "Gdy masz wolę, tradycję plus zasoby, sytuacja zaczyna przybierać inne odcienie. Na przykład weźmy USA. Jest wola, są zasoby, ale nie ma tradycji... W Chinach jest wola, jest tradycja, są zasoby, ale nie we wszystkich obszarach. Na przykład w metalach ziem rzadkich są liderami ogólnie i stworzyli monopolistyczną sytuację."

Trzy oszustwa Ukrainy: analiza strukturalna

Centralną częścią dyskusji staje się bolesna dla ukraińskiego społeczeństwa analiza geopolitycznej pozycji kraju. Romanenko formułuje koncepcję "trzech fundamentalnych oszustw."

Pierwsze oszustwo — zachodnie: "Oszustwo Zachodu w odniesieniu do tego, że Ukraina stanie się członkiem NATO i w mniejszym stopniu Unii Europejskiej, ale przede wszystkim NATO. Kiedy na Zachodzie wszyscy rozumieli, że z powodu pozycji Niemiec, nawet samych państw, Ukrainy tam nie będzie, ponieważ uważali ją za bufor."

Drugie oszustwo — rosyjskie: "Oszustwo ze strony Rosji, która rozumiejąc dokładnie to samo, wiedząc, że Ukraina nie zostanie członkiem NATO, wykorzystała ten fałsz... Rosja rozumiała to doskonale, ale wykorzystała tę fasadę NATO jako przynętę do uzasadnienia swoich roszczeń jako prawa silniejszego w czysto tukidydesowskim stylu, by spróbować wejść tutaj siłą."

Trzecie oszustwo — wewnętrzne: "Oszustwo elit narodowych, które wykorzystują temat eurointegracji i przystąpienia do NATO jako fasadę, aby po prostu zarządzać tymi aktywami, maksymalnie opóźniać, pozwalać na penetrację jakichś sił zewnętrznych, korporacji transnarodowych, aby jeszcze raz zarządzać tymi aktywami."

Demilitaryzacja Ukrainy: wspólny projekt USA i Rosji

Romanenko stawia prowokacyjną tezę: "Od 1991 roku obserwujemy proces demilitaryzacji Ukrainy i redukcji jej potencjału wojskowego. A kiedy USA potrzebowały wzmocnić Ukrainę, już przy pierwszej kadencji Trumpa, było to niezwykle trudne do szybkiego osiągnięcia."

Precyzuje: "Demilitaryzację rozpoczęły USA z Rosją faktycznie. Rosja rozpoczęła z USA w momencie, gdy Związek Radziecki się rozpadł, a USA przymknęły oko na to, że Ukraina sprzedaje ogromne ilości broni gdzieś w Afryce i tak dalej... Dlaczego? Ponieważ służyło to interesom, służyło temu podstawowemu interesowi z punktu widzenia demilitaryzacji Ukrainy."

Baumeister dodaje kontekst historyczny: "W Budapeszcie była fiksacja tych negocjacji, tej pozycji. Ukraina przeszła przez szereg negocjacji pod bardzo silną presją od samego początku... Presja była bardzo intensywna zarówno ze strony Rosjan, jak i Amerykanów, przy czym w większym stopniu ze strony Amerykanów niż Rosjan."

Koncepcja dwustronnego buforowania

Romanenko wprowadza koncepcję "wzajemnego buforowania Ukrainy z Zachodu i Wschodu": "Zachód postrzegał Ukrainę jako bufor, ale wypełniał ją obietnicami westernizacji. A Rosja postrzegała Ukrainę jako bufor, używając tego straszaka NATO. A teraz Rosja bezpośrednio wykorzystuje ideę buforowania, odrywając nasze terytoria od naszego państwa."

Ta koncepcja ujawnia Ukrainę jako obiekt uwięziony między dwoma projektami buforowania, gdzie obaj gracze realizowali własne strategiczne cele, jedynie formalnie uznając ukraińską suwerenność.

Kryzys zachodniego soft power

Baumeister diagnozuje fundamentalny kryzys zachodniej miękkiej siły: "To, co nazywaliśmy wartościami zachodnimi lub rzeczywiście zachodnią miękką siłą, dosłownie gwałtownie traci swoją wartość. I teraz nie można już powiedzieć, że na przykład Trump operuje właśnie wartościowo-znaczeniowymi obrazami Zachodu."

Przytacza przykład konfliktu wewnątrz Zachodu: "Między Europą a USA, jak obserwowaliśmy w lutym i na początku marca, wyłoniła się poważna, powiedziałbym nawet kulturowa wojna. Kiedy Europejczycy zaczęli coraz bardziej oskarżać USA o atakowanie zachodnich wartości, takich jak wolność, demokracja i prawa człowieka, i zdradę zachodnich ideałów."

Romanenko wspiera to obserwacją: "Gdy Trump zaczął żądać różnych form renty od różnych krajów, w tym Ukrainy, było oświadczenie premiera Indonezji, który powiedział następująco: 'Przez dziesięciolecia USA były dla nas latarnią ideologiczną, ponieważ mówili, że jesteśmy miastem na wzgórzu, do którego może przyjść każdy, jeśli ma odpowiedni zestaw cech. A teraz wydaje się, że obserwujemy, że interesuje ich wyłącznie renta. Nic innego ich nie obchodzi'."

Trójkąty siły i rola jokerów

Romanenko proponuje koncepcyjny model współczesnego porządku światowego przez system trójkątów: "We współczesnej polityce światowej, gdy ją uważnie analizujemy, konieczne jest zrozumienie równowagi sił i dynamiki w trójkątach. Jest trójkąt siły: Chiny, USA, Rosja. Jest wielki trójkąt ekonomiczny: USA, Europa i Chiny."

Kluczowa idea — rola jokera: "W każdym z trójkątów jest joker. W pierwszym trójkącie siły jokerem jest Rosja, ponieważ w zależności od jej wyrównania znacząco wzmacniają się pozycje albo jednego, albo drugiego gracza. W drugim trójkącie ekonomicznym jokerem jest Europa, ponieważ jeśli wyrównuje się z USA lub Chinami, tworzy sojusz, który stanowi około 40% światowego PKB."

Wojny handlowe Trumpa: błąd strategiczny?

Baumeister wyraża zdumienie strategią Trumpa: "Wielu uważa, że chociaż Trump pcha na przykład swoich naturalnych sojuszników, takich jak Korea Południowa, Filipiny, Japonia, mówiąc o regionie Azji i Pacyfiku, i Unię Europejską w pewnym stopniu w objęcia Chin, to powstaje bardzo dziwny model. Hegemon lub lider USA teraz podejmuje środki i działania w taki sposób, że znacząco osłabia zachodni blok i wzmacnia Chiny."

Romanenko analizuje europejską odpowiedź: "Zauważ, jak Europejczycy zagrali z wielką maestrią taryfowy cios przeciwko Amerykanom przedwczoraj. Celowo wycelowali w biznesy republikanów, którzy opowiadali się za podnoszeniem taryf. Szczególnie wycelowali, w szczególności, w okręg Johnsona, spikera Izby Reprezentantów. Stamtąd eksportują soję na rynek europejski."

Wielobiegunowość: od świata bipolarnego do pentapolarnego

Baumeister podkreśla komplikację systemu światowego: "Dziś rzeczywiście nawet Chiny i Indie również pretendują do dość silnej roli. Dlatego w konfrontacji dwóch potęg dziś jest całkiem spore przesunięcie. Indie próbują grać swoją rolę. Kraje islamskie próbują grać swoją rolę w dyplomacji, w ekonomii, a nawet w miękkiej sile, w sensie idei."

Porównuje ze światem bipolarnym: "Wtedy były tylko dwie potężne siły i wszystko obracało się wokół nich. W rzeczywistości wszyscy inni byli satelitami. Były rzeczywiście dwa takie słońca, wokół których krążyły inne planety. Teraz pojawia się kilka takich słońc i dlatego trudniej przewidywać."

Romanenko podsumowuje: "To fundamentalnie inna sytuacja niż wszystko, co kiedykolwiek istniało w historii ludzkości, że naprawdę konieczne jest posiadanie absolutnie kompleksowego i pełnego globalnego obrazu w głowie, aby chronić nawet swoje regionalne interesy."

Strategie z "Zapisków historycznych" Sima Qiana

Romanenko przeprowadza paralele z chińską myślą strategiczną: "Sima Qian pisał niemal w tym samym czasie co Tukidydes, około dwóch wieków później niż Tukidydes, ale opisywał okres Walczących Państw, który miał miejsce niemal w tym samym czasie co wojna peloponeska."

Cytuje starożytną chińską strategię: "Qin Huiwang zapytał Zhang Yi, jak Qin może podbić świat. Zhang Yi odpowiedział: 'Okazuj hojność wobec bardziej odległych państw i surowość wobec bliskich. W ten sposób dzielisz ich, używasz siły tam, gdzie jest to korzystne, i powstrzymujesz się tam, gdzie nie jest'." Ta strategia, według Romanenki, jest stosowana przez Trumpa wobec Europy.

Wnioski: konieczność nowego myślenia dla Ukrainy

W części końcowej Romanenko formułuje krytyczną konieczność dla Ukrainy: "Większość Ukraińców, nawet członków elit, nie interesuje się tym, co dzieje się w Syrii, co dzieje się w Pakistanie czy Peru, czy może w jakiejś Wenezueli. Nasze zainteresowania były skupione tylko na USA, czasami na Brukseli, a Moskwa zawsze zajmowała nasze umysły. Więc mieliśmy tylko trzy punkty skupienia."

Podkreśla: "Politycy, którzy dojdą do władzy, mam nadzieję, w nadchodzących latach, powinni radykalnie zmienić światopogląd Ukraińców i zrozumieć, że szerszy korytarz do wzmocnienia ich pozycji to czasami granie na różnych uczuciach i emocjach naszych partnerów. A dla nas na początku inwazji na pełną skalę nie było nikogo, z kim moglibyśmy rozgrywać nasze karty. Tak ściśle przywiązaliśmy się do Zachodu, że nie mieliśmy żadnych dodatkowych atutów."

Baumeister zgadza się z potrzebą szerszego spojrzenia: "Należy mieć naturalną ciekawość, która zawsze była nieco zaniedbywana lub wykluczana tutaj rzeczywiście w stosunku do najbardziej różnorodnych krajów i ludów, nawet marginalnych, ponieważ nawet na marginesach można znaleźć źródło przyszłej siły, zobaczyć lub znaleźć zasób."

Romanenko podsumowuje: "Bez zdolności rozumienia świata w jego różnych przejawach niemożliwe jest zajmowanie